|
PCdP- Polskie Centrum dla Petz |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tuni.
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 11:39, 21 Cze 2009 Temat postu: Rasowy=Rodowodowy |
|
|
Co myślicie o tej akcji?
Według mnie nie ma psów "rasowych bez rodowodu". No bo jak sprawdzić ich rasowość? Nie mamy przecież metryki, na podstawie której możemy tego dowieść. Nie wiemy, czy nie jest on może sprytną mieszanką psów nierasowych, która tylko z grubsza przypomina daną rasę. Nawet, jeśli rodzice są podobni, nie są rasowi - bo nie ma na to dowodu, rodowodu.
Ale niestety, zauważyłam że na SHiR większość osób źle interpretuje tą akcję. Tu nie chodzi o to, że każdy nierasowy pies bez rodowodu jest be i najlepiej go zatłuc. Chodzi w niej o to, żeby uświadomić ludzi i nie płacić pseudohodowcom za "produkcję" następnych psich nieszczęść. Żeby nie było już takiego zjawiska jak pseudohodowla.
To prawda, że psy bez rodowodu kosztują mniej niż te rasowe. Ale pamiętajmy, że kupując psa za jedną czwartą ceny jego rasowego kolegi, kosztuje on tak mało dlatego, że gorzej i mniej jadał, że on i jego rodzice nie przechodzili potrzebnych badań, że być może jego mama była kryta co roku, że żył w gorszych warunkach, był odizolowany od ludzi i za wcześnie odłączony od matki. To tylko pozorna oszczędność, bo później możemy wydać naprawdę kosmiczne sumy na leczenie ukrytych wad psiaka, o których "hodowca" nie raczył nas poinformować. Może przytoczę historię z innego forum:
"..Niewiele pamiętam z miejsca, gdzie się urodziłem. Było ciasne i ciemne, i nigdy nie bawiliśmy się z ludźmi. Pamiętam Mamę i jej miękkie futro, ale często chorowała i była bardzo chuda. Miała niewiele mleka dla mnie, moich sióstr i braci. Wielu z nich zmarło i strasznie za nimi tęsknię.
Pamiętam dzień kiedy zabrano mnie od Mamy. Byłem taki smutny i wystraszony. Dopiero co wyrosły mi zęby mleczne i powinienem nadal przebywać z Mamą. Ale ona była taka chora i ludzie powiedzieli, że chcą wreszcie otrzymać pieniądze, bo mają powyżej uszu bałaganu, który robiliśmy z rodzeństwem.
Umieszczono nas w skrzynce i trafiliśmy do dziwnego miejsca. Zostalo nas tylko dwoje. Przytuliliśmy się do siebie i strasznie się baliśmy. Tak dużo nowych obrazów, i dźwięków, i zapachów! Trafiliśmy do sklepu zoologicznego, gdzie są różne zwierzęta! Jedne skrzeczą, inne miałczą, a jeszcze inne piszczą! Razem z siostrą zostaliśmy zamknięci w małej klatce. Słyszymy obok inne szczeniaki. Widzę ludzi patrzących na mnie, lubię tych "małych ludzi", dzieci. Wyglądają tak słodko, tak wesoło. I lubią bawić się ze mną! Cały dzień siedzimy w małej klatce, czasem ludzie stukają w szybę i straszą nas. Czasem jesteśmy brani na ręce i pokazywani ludziom. Niektórzy są delikatni, inni nas krzywdza. Zawsze słyszymy "Oh, one są takie słodkie! Chcę jednego!" ale nie biorą żadnego.
Moja siostra umarła zeszłej nocy, kiedy w sklepie było ciemno. Położyłem głowe na jej futerku i czułem jak życie opuszcza jej małe, chude ciałko. Słyszałem jak powiedziano, że była chora i powinna być sprzedana za niższą cenę i szybko opuścic sklep. Myśle, że moje ciche skomlenie było jedynym pożegnaniem dla jej ciałka, które zostało zabrane z klatki i wyrzucone.
Dziś przyszła do sklepu rodzina i kupiła mnie! Co za szczęśliwy dzień! Jest to bardzo miła rodzina. Oni na prawdę mnie chcieli! Kupili mi miskę i jedzenie, a mała dziewczynka wzięła mnie czule w objęcia. Tak bardzo ją kocham! Mama i tata powiedzieli jak słodkim i dobrym jestem pieskiem! Mam na imię Angel. Uwielbiam lizać moich nowych ludzi. Rodzina bardzo się o mnie troszczy. Są kochający, czuli i słodcy. Delikatnie uczą mnie co jest dobre, a co złe, dają mi dużo jedzenia, i dużo miłości! Kocham małą dziewczynkę i uwielbiam z nią biegać.
Dziś poszliśmy do weterynarza. To było bardzo dziwne miejsce i bałem się. Dostałem kilka zastrzyków, ale moja mała dziewczynka trzymała mnie delikatnie i powiedziała, że wszystko będzie OK. Więc się odprężyłem. Weterynarz musiał powiedzieć mojej ukochanej rodzinie coś zlego, bo wyglądali bardzo smutno. Słyszałem coś o dysplazji i o moim sercu.... Słyszałem jak wet mówił o pseudohodowcach i że moi rodzice nie byli prześwietleni. Nie wiem co to znaczy, ale rani mnie, ze moja rodzina jest taka smutna. Ale nadal mnie kochają, i ja kocham ich tak bardzo!
Mam już 6 miesięcy. Mimo, że inne szczenięta są krzepkie i rozbawione, ja czuję straszny ból przy każdym ruchu. Ból nigdy nie znika. Sprawia mi ból bieganie i zabawa z ukochaną małą dziewczynką. I ciężko mi oddychać. Próbuję być silnym szczeniakiem, takim jak wiem, że powinienem być, ale to strasznie trudne. Pęka mi serce, gdy widzę smutek dziewczynki, i gdy słyszę słowa mamy i taty "chyba już czas". Kilka razy byłem u weterynarza, ale wiadomości nigdy nie są dobre. Ja tylko chce czuć na skórze promienie słońca, i biegać, bawić się z moją rodziną.
Ostatnia noc była najgorsza. Ból jest moim stałym towarzyszem. Boli mnie, gdy wstaję i gdy chcę się napić. Gdy próbuję się podnieść, czuję tylko przejmujący ból. Zabrano mnie do samochodu. Wszyscy byli tacy smutni i nie wiem dlaczego. Byłem niegrzeczny? Próbowałem być dobry i kochający, co zrobiłem źle? Oh, gdyby tylko ten ból przeminął! I gdybym mógł osuszyć łzy małej dziewczynki. Podniosłem głowę by polizać jej ręke, ale poczułem tylko ból. Stół u weterynarza jest taki zimny. A ja tak się boję.Wszyscy ludzie mnie sciskają i wypłakują w moje futro. Czuję ich miłość i smutek. Polizałem ich ręce. Nawet weterynarz nie wygląda dziś tak strasznie. Jest delikatny i czuję, że chce ukoić mój ból. Mała dziewczznka trzyma mnie delikatnie, a ja dziękuje jej za całą miłość jaką mi dała. Czuję małe ukłucie w łapę. Ból zaczyna znikać, a ja czuję spokój. Mogę też lizać ręke dziewczynki.
Moja wizja zaczyna się rozmywać. Widzę w oddali moją Mamę, moich braci i siostry. Mowią mi, że tu nie ma bólu, jest tylko spokój i szczęście. żegnam się z moją rodziną lekkim machnięciem ogona. Chciałem z nimi spędzić wiele, wiele dni, ale nie było to nam dane. "Widzisz" mówi weterynarz "wiele szczeniaków nie pochodzi od porządnych hodowców". Ból znika, i wiem, że minie wiele lat zanim zobaczę ponownie swoją ludzką rodzine.
A mogło być całkiem inaczej...."
Mogą łzy napłynąć do oczu. Ale taka właśnie jest prawda.
Dlatego ja z całego serca popieram kampanię R=R!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sheila
Moderator
Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 13:42, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Zgodzę się z twierdzeniem, że dużo SHiRowców nie rozumie idei akcji (tak jak i wielu Polakow niestety), ale nie zgodzę się też z powiedzeniem, że wszyscy hodowcy bezpapierowców są okrutni. Nie da się jednak zaprzeczyć temu, że wszyscy (bez wyjątków) są nastawieni na kasę. Bo na co innego? Nie udoskonalą takim skojarzeniem rasy!
Całym sercem popieram akcję. Mam nadzieję, że trafi ona do wszystkich zainteresowanych adopcją psa. Niestety, prawda jest taka, że świadomość społeczna w Polsce jeszcze przez kilka dekad tego nie zrozumie ("Bo dziadek miał psa na łańcuchu, bo tato miał psa na łańcuchu" itd. ale to już inna sprawa).
Aktualnie mam dwa psy: jednego w typie rasy drugiego rasowego. Muszę przyznać, że 3 lata temu, kiedy kupowałam Jamala stron o R=R trzeba było ze świecą szukać i pewnie dlatego nigdy na nią nie natrafiłam. Miałam to szczęście, że wzięłam psa od ludzi, którzy mieszkali w dobrych warunkach, wiedzieli nieco o psach, a sam szczeniak był w doskonałej formie fizycznej i psychicznej (choć był trochę za wcześnie odłączony od matki). Niestety, Jamal ma dysplazję stawów biodrowych i to w ciężkiej odmianie. Ból w stawach pojawił się u niego jako kilkumiesięcznego szczeniaka i teraz nonstop ciągnie na lekach. Wyrósł na sporego psa, na pewno nie jest tak szlachetnej budowy jak rottki widywane na wystawach (widać, że nikt od conajmniej kilku pokoleń nie dbał o dobór rodziców pod tym kątem). Odkąd Jamal pojawił się w moim życiu zaczęłam jeszcze więcej czytać o psach i kynologii i dopiero wtedy natrafiłam na R=R. Wtedy też zainteresowałam się psimi sportami, a kolejna decyzja o psie była już o wiele lepiej przemyślana i wybrałam suczkę z polecanej i uznanej hodowli. Nigdy więcej nie wezmę psa "rasowego bez papierów", chyba że przygarnę go ze schroniska.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tuni.
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 13:58, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Mój pies jest adoptowany ze schroniska i zdrowy. Przecież zamiast kupować "podrabianego" psa danej rasy, można odwiedzić schronisko i spotkać wiele psiaków, które czekają na nowy dom. Wyjdzie na to samo, bo to kundelek, i to kundelek, z tym że ze schroniska jest o wiele tańszy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smile
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 9:38, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ja mam kundelka od pewnej rodziny ze wsi która suczka urodziła szczeniaki co prawda nie , załuje ale jak go chciałam byłam mała .
teraz jak będe chcieć juz psa bede chciała rasowca z rodowodem i udało mi sie nawet na rodowodowego namówić ojca a jak ojciec sie zgodził to mama sama sie ugnie .
Popieram tą akcje aczkolwiek nie każdego kto chce mieć psa stać na rasowca?? no ale zawsze pozostaje adopcja ze schroniska .
Ostatnio zmieniony przez Smile dnia Pon 9:38, 22 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
tuni.
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 17:16, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Zamiast płacić cwaniakom za męczenie psów, schroniska stoją otworem. Tam jest taka nędza, że trzeba robić wszystko by uratować jak najwięcej psów. A tu taki krętacz robi biznes na psach i ciągle ich produkuje więcej...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smile
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 8:45, 23 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
No niestety..
A pies bez rodowodu nie może być wystawiany? a może brać udziała w sportach?
|
|
Powrót do góry |
|
|
tuni.
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 10:31, 23 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Nie, na wystawy trzeba mieć rodowód. Do "ma łego"sportu n ie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheila
Moderator
Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 10:47, 23 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Smile napisał: | A pies bez rodowodu nie może być wystawiany? a może brać udziała w sportach? |
W wystawach rzeczywiście brać udziału nie może, choć czasem organizuje się pokazy kundelków (choć ja nie widzę w tym sensu). Z tego co wiem, to jeśli rasa jest na razie wpisana do księgi wstępnej to można jeszcze ubiegać się o wpisanie psa na tę listę i będzie on miał prawo do rodowodu, ale jest to procedura długotrwała i nie zawsze daje efekty. Co do sportów - oczywiście każdy pies (o ile jest zdrowy, ale to wiadomo) może je trenować, za to z udziałem w zawodach jest już różnie. W dogfrisbee mogą startować także psy z nieudokumentowanym pochodzeniem, ale w agility na zawodach rangi mistrzostw Polski, europy czy świata tylko rodowodowe (czego kompletnie nie rozumiem - DYSKRYMINACJA!). Co do regulaminów innych sportów (flyball, IPO i inne) to niestety ci nie odpowiem. Musiałabyś poszukać ich w internecie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tuni.
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 10:52, 23 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | W dogfrisbee mogą startować także psy z nieudokumentowanym pochodzeniem, ale w agility na zawodach rangi mistrzostw Polski, europy czy świata tylko rodowodowe (czego kompletnie nie rozumiem - DYSKRYMINACJA!) |
W pełni się zgadzam. Nie widzę w tym sensu, przecież i rasowy pies i kundelek mogą być szybkie, sprawne i zwinne!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dynamique
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Szczecin !
|
Wysłany: Pon 14:24, 29 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Trzeba też podkreślić fakt, że zdarzają się PSEUDOHODOWCY, któzy hodują również psy z rodowodem. Przykładów nie trzeba chyba podawać Coraz częściej pojawiają się takie hodowle.
Jednak całkowicie popieram rasowy = rodowodowy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheila
Moderator
Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 14:37, 29 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Dynamique napisał: | Trzeba też podkreślić fakt, że zdarzają się PSEUDOHODOWCY, któzy hodują również psy z rodowodem. Przykładów nie trzeba chyba podawać Coraz częściej pojawiają się takie hodowle. |
Ah, właśnie Havatku o tym zapomniałam powiedzieć A podobno takich hodowców ograniczają jakieś regulaminy Co za paranoja
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nelly
Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Nie 20:24, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
w pełni popieram akcję R=R
Moja ciocia chce kupić jamnika bez rodowodu
dawałam jej już wszystkie możliwe artykuły do przeczytania, ale zdania nie chce zmienić...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ashley
Dołączył: 05 Lip 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z Lublina
|
Wysłany: Nie 21:02, 12 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ja polecam artykuł z przyjaciel pies z października 2006r. o handlu żywym towarem.
Ja też popieram, ale rozumiem ludzi. Jednak pies z rodowodem często kosztuje 2 razy więcej.
Wiele hodowli nie sprzedaje psów bez rodowodu i to mi się podoba
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alka
Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 21:18, 25 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ashley napisał: | Ja też popieram, ale rozumiem ludzi. Jednak pies z rodowodem często kosztuje 2 razy więcej. |
Jak będzie chory to za leczenie wyjdzie Ci więcej niż koszt psa, a nawet może byc tak chory, że nie będzie się dało Go odratować.
Można wziąść sukę na warunkach hodowlanych albo poszukac psa z wadą, niewystawowego/niehodowlanego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ashley
Dołączył: 05 Lip 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z Lublina
|
Wysłany: Nie 8:48, 26 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Chodzi mi o to, że jeśli przykładowo masz do wyboru wziąć tego samego psa za 1000zł bez rodowodu lub 2000zł z rodowodem można wziąć go bez.
Niektórzy hodowcy dają nam taki wybór.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alka
Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 14:58, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ashley napisał: | Chodzi mi o to, że jeśli przykładowo masz do wyboru wziąć tego samego psa za 1000zł bez rodowodu lub 2000zł z rodowodem można wziąć go bez.
Niektórzy hodowcy dają nam taki wybór. |
jak to wybór? psy albo mają rodowód, albo mnie mają
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ashley
Dołączył: 05 Lip 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z Lublina
|
Wysłany: Pon 15:10, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ale niektórzy hodowcy dają wybór, czy bierzesz z rodowodem czy bez. Przykładem jest kotek Meri...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheila
Moderator
Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 13:06, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Pewnie kryją dwa razy do roku!
Przecież papier nie kosztuje 1000 zł
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ashley
Dołączył: 05 Lip 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z Lublina
|
Wysłany: Sob 16:03, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Teoretycznie nie, ale często w praktyce tak to wygląda
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sheila
Moderator
Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 920
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Sob 17:38, 08 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Co to znaczy "w praktyce tak to wygląda"? Nie płaci się za papier, ale za psa!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|